Bez kradzieży cudzych godzin. – I nie zamierzam ci niczego burzyć. XNXX ? Wieczorem, kiedy mała zasnęła, usiedliśmy razem na kanapie. – zapytała. On był spokojny, odprężony. Może z poczucia winy. Kasia kiwnęła głową. Może z poczucia winy. Przez kilka minut byłam z nim — fizycznie, intensywnie, ale sercem… zupełnie gdzie indziej. Mówił o tym, jak fajnie spędzili czas. Ciepło rutyny. Położyłam się i przyciągnęłam go do siebie, prosząc wzrokiem. – Musimy porozmawiać – powiedziałam cicho. Kasia przewróciła się na bok i spojrzała na mnie uważnie. – I nie zamierzam ci niczego burzyć. Przerzucałam się z boku na bok, czując na sobie zapach dwóch różnych światów. – Tęskniłem – powiedział. Na długo zapamiętane. Skinęłam głową. – Nie dzwoń do mnie w tygodniu, jeśli nie ustalimy tego wcześniej.
