Trochę przyjęłam do ust i połknęłam. Po prostu… XNXX – Sam…nie to głupie.- Hej, o co chodzi? Twój ojciec miał szczęście, że ją zdobył. Dalej patrzyli trochę niepewnie, ale w końcu powiedzieli, że spróbują mu zaufać. – pokiwał głową z uznaniem.- Zostaniesz na śniadanie? Następnie rozsunął rozporek. Po prostu bardzo mnie pożądał.Wtedy ja dotknęłam dłonią po jego kroczu, masując przez spodnie jego fiuta. Jego wzrok wędrował po jej sylwetce.- A to moja mała Sam. O dziwnych ludziach, których spotykał, o restauracjach przy drogach, o przygodach na parkingach dla truckerów.- Ale ostatnio dużo myślałem o rodzinie. Całemu mojemu ciału.- Fajnie że przyjechałeś Frank. Potem zwrócił się do mamy.- Rachel, piękniejesz z każdym rokiem.Mama tylko skinęła głową, wyraźnie skrępowana. Nie widziałem go od kilku lat. – wstał i poszedł do swojej torby podróżnej, którą zostawił w przedpokoju.Wrócił z małą, elegancką flaszką whiskey.- Prawdziwa irlandzka.
